niedziela, 28 maja 2023

Podsumowanie pierwszej edycji cz. 1.

 

Mój pierwszy raz z dziennikami refleksji dobiega końca. Propozycję pisania dziennika refleksji jako formę zaliczenia/egzaminu całego przedmiotu zaproponowałem łącznie 102 studentkom (akurat nie było żadnego pana) w trzech grupach, w których prowadziłem wykłady. Dla studentów mikrobiologii na przedmiocie ekologia (17 osób), dla studentów pedagogiki przedszkolnej i wczesnej edukacji - tryb stacjonarny (51 osób), dla studentów pedagogiki przedszkolnej i wczesnej edukacji - tryb niestacjonarny (34 osoby). Około 80% z nich wybrało dziennik refleksji zamiast egzaminu pisemnego. Oznaczało to systematyczną aktywność przez cały semestr. Zadaniem było napisanie co najmniej 15 tekstów o określnej, minimalnej liczbie słów. W każdej grupie wybory były nieco inne. Chyba jest to jeszcze zbyt mała próba by interpretować te różnice jako typowe i znaczące. W kolejnych wpisach dokładniej przedstawię wyniki z tych trzech grup. 

Spośród 102 studentek na formę egzaminu, a więc bez pisania dziennika refleksji, zdecydowały się 24 osoby. Dziennik refleksji w formie przysyłanych do mnie plików (Word lub PDF) łącznie wybrało 10 osób. Dziennik refleksji w formie bloga wybrało 40 studentek. Mniej osób - bo 24 - wybrało Instagram. Tu pojawiły się ograniczenia liczby znaków w poszczególnych. Różnie to studentki rozwiązały. Trzy osoby wybrały Tik -Toka a jedna interaktywną prezentację w programie Genially. Pięć blogów prowadzonych było zespołowo (po 2-3 osoby). 

Dokładne analiza wszystkich dzienników refleksji jeszcze przede mną. Na pewno uwidoczniły się różnice w umiejętnościach formułowania myśli, refleksyjności nad swoim procesem uczenia się i w umiejętnościach technicznych w prowadzeniu mediów społecznościowych, formatowani i edycji bloga itp.

Dziennik refleksji umożliwia przejście od typowego, szkolnego oceniania w kierunku oceniania kształtującego i możliwością uzupełniania o tutoring. Konieczne jest jednak poszerzenia możliwości komunikacji online lub wprowadzenia konsultacji i dodatkowych spotkań w kontakcie. Wersja online jest chyba bardziej realna w wykonaniu. Ze względu na różnice w kompetencjach komunikacyjnych i cyfrowych potrzebne jest spore wsparcie studentów w zakresie refleksyjności oraz umiejętności wypowiedzi w formie pisemnej, graficznej czy wideo. Ponadto wsparcie z poradami technicznymi w zakresie prowadzenia bloga, Instagrama czy Tik Toka. Wykracza to zo prawda poza program kształcenia na dowolnym kierunku lecz umożliwia skupienie się na rzeczywistych potrzebach i edukacji całościowej (w oparciu o rzeczywiste potrzeby w danym momencie). Nie wiem jeszcze jak to rozwiązać. Może potrzebne są dedykowane tutoriale, które wcześniej trzeba opracować i udostępnić? Oznacza to oczywiście więcej pracy dla samego wykładowcy jak i dla studentów.

Zaliczenie przedmiotu w formie dziennika refleksji na pewno wymaga większego wysiłku merytorycznego i czasowego od wykładowcy jak i od samych studentów.

I jeszcze zestawienie odnośnie formy dzienników refleksji. Największa różnorodność form wystawiła w grupie pedagogów (studia dzienne). Czy dlatego, ze grupa większa a więc i potencjalnie próba większa? czy tez dlatego, że to studentki pedagogiki i być może bardziej otwarte na nowe narzędzia takiej jak Genila.ly, czy Tik Tok? W przypadku studentem ze studiów niestacjonarnych najwięcej procentowo było wyboru egzaminu zamiast dziennika refleksji. czy ma na to wpływ zjazdowy charakter zajęć? czy może więcej innych obowiązków? Pytanie, na które wciąż szukam odpowiedzi. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

A może refleksje z dziennika refleksji?

Warsztaty edukacyjne nad Łyna. Co żyje w rzece? I jak to pokazać?   A może by tak pisać refleksje razem ze studentami? Opisywać jak powstaje...

Najczęściej czytane w ostatnim roku