![]() |
Ilustracja przypadkowa, nie związana z odbytymi zajęciami. Dla zwrócenia uwagi. |
Na ile wartościowe są te informacje, jeśli dotyczą tylko
fragmentu sytuacji Trzeba dokładniej analizować z różnych źródeł. I ciągle stawiać nowe pytania i nowe konteksty do obserwowania. Niby wiem więcej ale jeszcze więcej pytań się z tych odpowiedzi rodzi.
Pierwszy wykres, dotyczący frekwencji na wykładach. Jeśli podpowiedzi są szczere i prawdziwe to wynika, że odpowiadały prawie wyłącznie studentki uczęszczające systematycznie na wykłady. Przynajmniej jest kontekst do interpretacji wyników, zamieszczonych niżej. I wyraźna luka - co myślą i czego oczekują studenci z najniższa frekwencja na wykładach?
Brakuje głównie tych, którzy na wykłady nie przychodzili
w ogóle lub sporadycznie. Dlaczego nie przychodzili i dlaczego tego nie
ujawniają? Przecież nie wszystkie pytania dotyczą tego, co na wykładach. Może nie chcą ujawniać, że na wykłady nie
uczęszczali" Jakiś wewnętrzny wstyd? A może strach przed reakcją (ale przecież widziałem za każdym
razem ile osób było. I ilu nie było).
Kolejne trzy pytania dotyczą wykładu jako takiego. zamieszczam, by było szersze tło do analizy efektów dziennika refleksji. Wypowiedzi nieznacznie poprawione w postaci literówek czy uzupełnionych kropek na końcu zdania. Wytłuszczenia moje.
Wkłady 1. Forma i
treść. Co zaskoczyło w formie lub treści wykładów. 7 odpowiedzi
- Podczas wykładów zaskoczyły mnie pytania do uczestników oraz przerwy w wykładzie polegające na wypełnianu ankiet/odpowiadania na pytania.
- Forma była dużo bardziej swobodna od typowych wykładów. Dawało to szanse na swobodne zadawanie pytań i dyskusje.
- Zaskoczyło mnie to że ekologia jest to znacznie bardziej rozbudowany i złożony temat niż tylko właściwa segregacja odpadów i sucha teoria. Można przedstawić ten temat na wiele ciekawych sposobów (np. za pomocą sztucznej inteligencji).
- To samo, co w odpowiedzi na to, co mi się spodobało, plus rysowanie np. tego jak się uczymy, rysunek ekosystemu.
- Nic.
- Zaliczenie i sposób prowadzenia dla osób nieobecnych.
- Możliwość zbierania pieczątek.
Wykłady 2. Co się
spodobało na wykładach (treść lub forma) 6 odpowiedzi
- Wykłady podobały mi się ze względu na całkiem inną formę, dyskusje, które można było podjąć podczas wykładu oraz bardzo doceniałam kontaktowość i chęć pomocy prowadzącego w zrozumieniu tematu. Dodatkowo bardzo podobały mi się wstawki/ciekawostki wplatane w wykłady.
- Swoboda wypowiedzi.
- Możliwość korzystania z internetu w celu konfrontacji znalezionych wyników z wiedzą zawartą w książkach oraz przedstawianą na wykładzie, wplatanie w wykłady różnych ciekawych form aktywności studentów w wykłady, niż tylko przedstawianie suchych faktów. Cieszy mnie również to że na wykładach panowała bardzo przyjemna atmosfera, każdy miał wybór tego jak uczestniczy w wykładach, w jaki sposób sporządza notatki i co wyciąga z zajęć, nie było tam wbijania wiedzy na siłę, przez co wychodziło się z nich zainteresowanymi tematem, a nie przerażonymi ilością materiału do przyswojenia.
- Takie można powiedzieć psychologiczne wtrącenia, np. jak dostałyśmy zadanie aby połączyć wszystkie kropki bez odrywania ręki, co miało na celu pokazać nam, że czasem trzeba wyjść poza schemat alby coś zobaczyć, rozwiązać.
- Podejście do studentów.
- Na pewno spodobała mi się forma zaliczenia wykładu, tzn. dziennik refleksji. Mogłam wykazać się kreatywnością i poszerzyć swoją wiedzę, łącząc przyjemne z pożytecznym.
Wykłady 3. Co
przeszkadzało, utrudniało (forma, treść, brak sprawdzania listy obecności
itp.) 6 odpowiedzi
- Podczas wykładu nie podobały mi się krótkie powtórki materiału z poprzedniego wykładu, jednakże dana czynność nie odpowiada mi na wszystkich zajęciach.
- Nic mi nie przeszkadzało, ale wykłady były troszkę monotematyczne (na wykładzie pojawiały się tematy sprzed kilku wykładów wcześniej), chociaż nie uznałabym tego za nic utrudniającego czy przeszkadzającego
- Chyba jedynie wczesna godzina.
- Nic.
- Treść.
- Wszystko było w porządku. Nie czułam, że było coś, co by mi przeszkadzało.
Wkłady 4. Co z treści zostało na dłużej w głowie (fakty, koncepcje, pytania).6 odpowiedzi
- Najdłużej w mojej głowie została dyskusja na temat wirusów, w której chodziło o rozstrzygnięcie czym w ogóle są wirusy.
- Ciekawostki i ogólne pojęcia.
- Wprowadzenie dziennika refleksji w innych przedmiotach i aspektach życia codziennego po to żeby dokonywać tzw. "researchu" i wgłębiać się w wiele innych tematów, znajdować powiązania między nimi
- Dylemat o wirusach, fakt istnienia megawirusów - stwierdzenie, że wiedza to nie jest zbiór pojedynczych elementów, ale całość i to jak potrafimy połączyć te elementy ze sobą - to że przyczyną zmniejszania się mózgu człowieka na przestrzeni czasu jest inteligencja zbiorowa.
- Głównie pytania i fakty.
- Zdecydowanie fakty.
Zapytałem się o to jak się rzeczywiście uczą. Zaskoczyła mnie, że najwięcej odpowiedzi wskazało wykład. Ja wskazywałbym raczej inne źródła, w tym internetowe, w małych porcjach. Może jednak rolą wykładu jest porządkowanie już posiadanej wiedzy? Czy jest inaczej niż przypuszczałem czy też jeszcze brak wprawy w samoobserwacji?
Czy dziennik refleksji
pomógł mi w uczeniu się lub powtarzaniu materiału (tak, nie, częściowo itp.).
Uzasadnij swoją odpowiedź.7 odpowiedzi
- Uważam, że dziennik refleksji pomógł mi w powtarzaniu materiału - większość informacji znałam w liceum, ale chodząc na wykłady i tworząc posty w dzienniku refleksji, mogłam na bieżąco przypominać sobie wcześniej poznane informacje.
- Pomógł mi on, że względu na to, że musiałam wracać do tematów już omówionych, żeby móc napisać spójną notatkę.
- Nie piszę dziennika refleksji z ekologii, jednakże po wielu refleksjach na ten temat wydaje mi się, że tak. Jest to ciekawa forma zdobywania nowej wiedzy nie przedstawianej na zajęciach a wyszukiwanej samodzielnie co pomaga poszerzać horyzonty. Mogę stwierdzić, że aktualnie żałuję że nie podjęłam się tego, ale spróbuję wprowadzić go w swoje życie.
- Tak, jak o czymś piszę to zagłębiam się w temat żeby jak najlepiej go zrozumieć i zmniejszyć ryzyko popełnienia błędów merytorycznych. W dodatku wykorzystuję wiedzę z innych przedmiotów, więc dzieląc się nią w dzienniku refleksji dodatkowo powtarzam materiał na te przedmioty.
- Częściowo.
- Tak, ponieważ pomagało to w rozwinięciu tematu i nauki nowych rzeczy oraz przypomnienie sobie wiadomości z wykładów.
- Zdecydowanie tak. Wybierałam to co mnie ciekawiło i poszerzałam w tej kwestii swoją wiedzę, przez co więcej zapamiętałam.
Czy czegoś nauczyłam
się przy okazji pisania dziennika refleksji (jakieś zagadnienia merytoryczne
lub inne kompetencje w pisaniu lub komunikowaniu się lub technologii
internetowych). 5 odpowiedzi
- Podczas pisania dziennika refleksji poznałam niektóre zagadnienia ekologiczne, których wcześniej nie znałam, ale także nauczyłam się korzystnie wykorzystywać krótkie przerwy pomiędzy zajęciami do pisania postów.
- Jak napisać krótka i zwięzłą notatkę o konkretnym temacie.
- Otwartości na nowe formy, których nigdy wcześniej nie próbowałam.
- Na pewno dowiedziałam się o wielu rzeczach, o których być może nawet nie usłyszałabym gdybym nie pisała dziennika.
- Przy sprawdzaniu poprawności tekstu przez program, zdecydowanie większą uwagę zwracałam na to, jakie błędy językowe najczęściej popełniam i starałam się je poprawiać.
Dziennik refleksji. Co
sprawiało przyjemność w czasie pisanie, co irytowało, co sprawiało trudność? 6
odpowiedzi.
- Początkowo dziennik refleksji sprawiał, że z dużym zapałem chciałam napisać jak najwięcej i bardzo ambitne wpisy. Jednakże gdy na zajęciach zaczęły pojawiać się kolokwia i zaliczenia, nie mogłam znaleźć czasu i irytował mnie fakt, że nie mogę kontynuować pisania i nie wstawiam postów systematycznie. Na dodatek moją irytację wzmagał fakt, że prawie nikt tych postów nie czytał.
- Zachowanie regularności było trudne, jednak wybieranie tematów było ciekawe.
- Myślę że przyjemnością byłoby wyszukiwanie informacji, tak żeby zaciekawić odbiorcę ciekawym tematem, chociaż tez momentami sprawiałoby to ogromną trudność, kiedy kończy się wena i jest pustka w głowie.
- Najprzyjemniejsza część mojego pisania to było zbieranie informacji, trafiałam na ciekawe artykuły i badania naukowe. Irytowała mnie presja czasu, chociaż bez niej ciężko byłoby mi się zabierać do pisania. Trudność niekiedy sprawiało mi ubranie w słowa tego co chce przekazać, dalej nie jestem do końca usatysfakcjonowana z niektórych postów.
- Przyjemność sprawiło pisanie na tematy, które były mi bliższe lub bardziej mi się spodobały. Trudność była systematyka, z racji tego, że rzadko używam niektórych portali społecznościowych oraz brak czasu.
- Na początku brakowało mi systematyczności, poza tym na pewno wymóg pewnej ilości wyrazów czasami był przytłaczający. Chciałam umieszczać najciekawsze fakty, a w niektórych kwestiach potrzebowałam na to zwyczajnie mniejszej ilości słów.
Z siedmiu osób, które wypowiedziały się w ankiecie 5 rozważa możliwość kontynuacji. To było znakomicie. Dwie nie będą kontynuowały. W tym zapewne jest jedna, która nie wybrała dziennika refleksji (bo skoro nie pisze, to logiczne, że nie będzie kontynuować).
- Uważam, że cały koncept dziennika refleksji oraz zaangażowania prowadzącego bardzo motywował mnie do pisania postów, dlatego też z przyjemnością chodziłam na wykłady by również wykazać chęć zainteresowania się ekologią.
- Miło wspominam wykłady z ekologii i cieszę się, że mogłam w nich uczestniczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz