Drodzy piszący i ćwiczący swoją uważność. Co widać po kilku tygodniach pisania dzienników refleksji? U niektórych osób idzie to znakomicie, u
innych z większymi oporami. Każdy zmaga się ze swoimi indywidualnymi deficytami lub lukami w wiedzy, umiejętnościach czy kompetencjach.
I każdy może się rozwijać w wybranym aspekcie różnorodnych umiejętności. Z nikim się nie ścigacie. Każdy rywalizuje z samym sobą, tym z wczoraj przedwczoraj. Za każdym razem wato nie tylko ćwiczyć i utrwalać różnorodne umiejętności lecz wykonać mały krok do przodu. Dla jednym będzie to zmaganie się z systematycznością i regularnością tworzenia własnych notatek i refleksji. Dla innych samo napisanie publiczne dowolnej treści. Dla jeszcze innych będzie to spróbowanie nowych form wypowiedzi lub dodania nowych gadżetów lub elementów układu treści.
W niektórych przypadkach teksty są
nie na temat. Nie chodzi by pisać cokolwiek. Ważne by zmierzać do określonego celu
i pisać na temat. Nieobecność na wykładzie nie jest usprawiedliwieniem pisania
nie na temat. Każdy student ma dostęp do notatek z każdego wykładu (w zespole na Teamsach zamieszczam pdf ze slajdami
pokazywanymi na wykładzie). Można samemu zgłębić konkretne
zagadnienie, można prosić koleżanki o relacje z wykładów itp. Dla niektórych z
Państwa być może sama forma pisania jest wyzwaniem i problemem. Ale już „pierwsze
koty za płoty”. Zachęcam do samodzielności. Do co raz większej samodzielności. Bo to Państwo przejęliście pełną odpowiedzialność
za własny rozwój w własne uczenie się. Ta odpowiedzialność to jedna z ważnym kompetencji społecznych. Warto ją ćwicz, teraz jest okazja. Jest sposobność. Jeśli tworzycie dzienniki zespołowe, to wkład każdej osoby
musi być widoczny i rozpoznawalny. Wspieranie się, pomaganie sobie jak
najbardziej, ale muszę mieć możliwość identyfikowania indywidualnego wkładu. I
zachęcam do samodzielnego pisania, bez wyręczania się innymi osobami czy narzędziami. Bo każdy rozwija
się samodzielnie. Oczywiście, warto rozwijać się we współpracy i drużynowo.
Jedno drugiemu nie przeczy.
I ważna jest systematyczność.
Przynajmniej jeden wpis, jedna refleksja tygodniowo.
Każdy może rozwijać się we
własnym tempie i w wybranych obszarach. Dla jednego będzie to samo pisanie, dla
drugiego, spróbowanie nowych form czy udoskonalenie strony graficznej,
technicznej czy uzyskania szerszego zasięgu w mediach społecznościowych.
Korzystajcie z okazji i
rozwijajcie swoją refleksyjność, uważność w obserwowaniu własnego rozwoju,
namysł i analizę, dostrzeganie problemów i wyzwań, stawienie pytań i pomysłów
nad zastosowanie zdobytej wiedzy w praktyce (na ile da się zintegrować z innymi
obszarami wiedzy, innymi przedmiotami na studiach czy działaniami w przyszłej pracy
zawodowej).
Zmierzamy do celu. Każdy we własnym tempie i na miarę własnych ambicji. Ważne by ten cel widzieć i powoli do niego zmierzać. Tu ważne jest pytania: "po czym poznam, że przybliżam się do celu?". Czy potrafisz postawić sobie takie pytanie i na nie odpowiedzieć?
Ja też rozwijam się w relacjach z Państwem systematycznie czytając Wasze dzienniki refleksji. Mam jeszcze jedną informację zwrotną z Waszego procesu uczenia się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz