piątek, 31 marca 2023

Co sprawia największą trudność piszącym studentom? Cz. 1



Jeśli coś się nie udaje, to jeszcze nie jest to klęska. Bo rodzi się pytanie, dlaczego się nie udało (tak, jak zamierzaliśmy). Czyli rodzi się ciekawość. I możemy przez analizy, refleksje czy przez bardziej ukierunkowane działania szukać odpowiedzi na pytania i zaspokajać swoją ciekawość. Niech więc potknięcia i błędy prowadzą nas do ciekawości a nie poczucia klęski.

Dlaczego wprowadziłem dziennik refleksji jako sposób zaliczenia przedmiotu? Z ciekawości. Co się stanie, gdy to zrobię. Nie wszystko idzie tak jakbym chciał. Zdarzają się różne potknięcia. Między innymi zgłosiło się dużo studentek i mam do sprawdzania bardzo dużo dzienników. Zadanie nieco mnie przerosło i dodatkowo brakuje mi systematyczności w pisaniu informacji zwrotnych dla piszących dzienniki. 

Żeby uzyskać nieco więcej informacji, poprosiłem studentki o wypełnienie anonimowej, prostej ankiety z dwoma pytaniami. Zastanawiałem się także na ile pewne trudności merytoryczne i techniczne wynikają z absencji na zajęciach. Czy nieobecność na wykładzie w jakiś sposób wpływa na zawartość dzienników refleksji? A może jest inna, pierwotna przyczyna, która wpływa na trudności w pisaniu jak i we frekwencji? Kolejnym pytaniem jest to, jakie dodatkowe przygotowywać materiały, tworzące dobre środowisko edukacyjne. Zarówno dla tych, którzy akurat nie są na wykładzie jak i dla wszystkich. Robię to pierwszy raz i sam dla siebie odkrywam optymalną metodologię. Odkrywam jak należałoby pracować ze studentami.

Żeby w jakiś sposób sprawdzić czy jest jakaś różnica między tymi uczęszczającymi systematycznie na zajęcia i tymi nieobecnymi, najpierw ankietę upowszechniłem na wykładzie (a dopiero po wykładzie link wysłany został mailem do wszystkich). Skopiowałem rezultaty i je teraz przedstawiam. A potem sprawdzę czy są podobne dla całości odpowiedzi, czy też może są jakieś różnice. Od razu zaznaczę, że tylko częściowo się to udało, bo dzienniki piszą dwie różne grupy studentów. Więc nie da się w pełni na podstawie mojej metodologii oddzielić odpowiedzi studentek z obecnością i nieobecnych. 

Na wykładzie dla studentek z kierunku edukacja przedszkolna i wczesnoszkolna w dniu uruchomienia ankiety było 18 osób (jedna się spóźniła więc nie widziała linku, wyświetlanego na ekranie). Jak widać nie wszystkie obecne studentki wypełniły ankietę. Czy były jakieś trudności techniczne, np. brak telefonu z mobilnym internetem, czy też niechęć do udzielania odpowiedzi - tego nie wiem. We wszystkich dotychczasowych ankietach nie wszyscy odpowiadali. Jest więc pewien odsetek "niewidocznych" studentów. O nich nie wiem nic lub prawie nic. I nie wiem jak się dowiedzieć, jak je  zaangażować. Przeprowadzane obserwacje rodzą pytania. I ciekawość: dlaczego tak jest.

Wróćmy jednak do wyników. Na pierwsze pytanie "Co sprawia Pani największą trudność w pisani dziennika (np. sama wypowiedź publiczna, systematyczność wpisów, formułowanie wypowiedzi tekstowej, przygotowanie grafik, techniczna obsługa Bloggera lub Instagrama, praca zespołowa itp.)" uzyskałem 15 odpowiedzi (ok. 25 % uczestniczących w zajęciach studentów). W jakiś sposób, podając przykłady, zapewne zasugerowałem kierunek myślenia? Czy gdyby w pełni było to otwarte pytanie to odpowiedzi byłyby inne? sugestiami chciałem ułatwić. Ale nie wiem czy to właściwe postepowanie. 
 
Łącznie 7 odpowiedzi (ok. 50% wszystkich) wskazywało na systematyczność, jako dużą trudność: 
  • Systematyczność wpisów. 
  • Systematyczność, treść
  • Systematyczność wpisów
  • Systematyczność wpisów
  • Najbardziej systematyczności, ale coraz bardziej zaczynam się w to wprawiać
  • Systematyczność, złączenie kilku myśli w spójny tekst
  • Systematyczność wpisów- nie jestem systematyczną osobą i zazwyczaj robię wszystko na ostatnią chwilę, dlatego potrzebuje chwili, aby przyzwyczaić się do pisania co tydzień.
Trudności z formułowaniem myśli – 1 osoba. Różne trudności techniczne – 3 osoby.
  • Jak wpisać tekst aby był om obok zdjęcia a nie tylko nad i pod zdjęciem
  • Największą trudność sprawiają mi ograniczone możliwości bloggera do edytowania i dodawania zdjęć.
Problemy z wypowiedziami publicznymi – 2 osoby.
  • Mam problem z wypowiadaniem się publicznie, aby coś napisać potrzebuje dużo czasu, którego nie mam
  • Wypowiedź przed większą publiką jest dla mnie dużą trudnością. Trudnością jest także kwestia techniczna, ponieważ wcześniej nie miałam do czynienia z tego typu formami pracy.
Brak trudności wskazały 4 osoby. Czyli te radzą sobie dobrze (albo uważają, że radzą sobie wystarczająco dobrze). 
  • Nie mam żadnych trudności 
  • Nie mam trudności podczas pisania dziennika
  • Nie mam trudności w pisaniu dziennika
  • nie mam trudności
Na drugie pytanie "Co pomogło by Pani w pisanie dziennika (np. porady techniczne, dodatkowe szablony, warsztaty na wykładzie, materiały dodatkowe itp.)?" spłynęło 12 odpowiedzi (a więc nie wszyscy odpowiedzieli na drugie pytanie. Czy to wyniknęło z jakichś trudności technicznych czy też z braku chęci do udzielania odpowiedzi? Też tego nie wiem. Ale zbieram wszystkie okruchy informacji by w miarę możliwości mieć pełny obraz sytuacji.

Na potrzebę materiałów dodatkowych (czasem bez precyzowania jakie to miałyby być) wskazało łącznie 5 osób.
  • Materiały dodatkowe 
  • Materiały dodatkowe i porady techniczne
  • Materiały dodatkowe
  • Dodatkowe może jakieś szablony
  • W pisaniu dziennika pomógłby mi dodatkowe materiały, większą ilość informacji na prezentacji
W kolejnych pojawiły się już bardziej precyzyjne wskazania.
  • Prezentacje
  • Odpowiada mi taka forma jaka teraz jest
  • może pytania na koniec wykładu, na które moglibyśmy odpowiedzieć w swoich blogach
  • radzę sobie, ale może jest coś czego jeszcze nie widziałam i warsztaty na wykładzie byłyby w porządku
  • Kwestia wprawy i wyćwiczenia pewnych umiejętności
Jedna osoba odpowiedziała, że "Daje sobie radę ze wszystkim" czyli nie oczekuje jakiejś dodatkowej pomocy i dodatkowych materiałów. Na jeden szczegół chciałbym zwrócić uwagę "większą ilość informacji na prezentacji" Na wykładach nie uprawiam karaoke, czyli nie czytam tekstu ze slajdów. czasem są same zdjęcia lub schematy. Dla osoby nieobecnej na wykładzie, która ogląda same tylko slajdy w pdf (udostępniam całe wykłady w takiej formie, jako notatki) może być to trudnością. Fakt, napisało to osoba, która akurat była na wykładzie (chyba, że któraś ze studentek wysłała nieobecnej koleżance link do ankiety). Możliwe, że slajdy wykładowe stanowią element przypominania sobie tego, co było na wykładzie. Tak czy siak może warto pomyśleć o jeszcze innej formie, może jakiegoś streszczenia, może zestawu zagadnień lub pytań. 

Dzięki ankiecie wiem trochę więcej. Uzupełnia ona obserwacje i to, co potrafię wyczytać z zawartości dzienników refleksji. Kłopotem jest to, że nie udaje się namówić wszystkich studentek do nawet tak prostej aktywności i udzielania informacji zwrotnych. Proces jest w trakcie. Mam więc możliwość modyfikowania działań, poprawiania swoich niedostatków. Bo potknięcia nie są powodem do poczucia klęski tylko rodzą ciekawość dlaczego dzieje się tak a nie inaczej. Uczę się oceniania kształtującego i sprawdzam w działaniu edukacyjna wartość dzienników refleksji. 

c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

A może refleksje z dziennika refleksji?

Warsztaty edukacyjne nad Łyna. Co żyje w rzece? I jak to pokazać?   A może by tak pisać refleksje razem ze studentami? Opisywać jak powstaje...

Najczęściej czytane w ostatnim roku